Holodeki raz jeszcze

O holodekach w Drugim Życiu już pisałem 26 stycznia. To była lekcja pierwsza, zawierająca odpowiedni dla takiej lekcji ładunek entuzjazmu. Teraz lekcja druga, z odpowiednią dla takiej lekcji dawką sceptycyzmu. Ale najpierw krótkie wprowadzenie logistyczne.

Przez wiele lat istnienia Virtlantis używała grupa różnych portali społecznościowych w dwuwymiarowym internecie w celach komunikacyjnych. Najpierw służyła tym celom witryna grupy, potem Ning, jeszcze później Elggostatecznie stanęło na fejsie :-). Przy każdych przenosinach część tzw. ‘kontentu’ ulegała zagładzie, ale co nieco udawało się uratować jako sui generis archiwum. W ten sposób zachowały się do dziś niektóre z moich zapisków na temat dydaktyki w SL prowadzone dość niesystematycznie (czyli nie tak, jak ten blog) na różnych forach. 23 listopada 2009 blogowałem o moich wątpliwościach dotyczących pedagogicznej pragmatyki holodeków. Pisałem tak:

This is exactly why I’ve always been somewhat uneasy about the status/desirability/usefulness of holodecks. It seems the only real advantage is that they are easy to rez out of your inventory, when and where you want them. But I fail to see how they provide the *real* added value on top of what one already has as default in SL… If we want an nice greengrocery place, for example, to play out some communicative scenarios with our students, then surely there’s no shortage of such on the grid? Many will be much more detailed and better quality/functionality than the holo we’ve got.

Enhancing the holodeck with one’s own material could be this added value, like adding huds or notecards, or activities, or sound files, etc. But then, some holodecks will not let you do that unless you’re willing to spend crazy amounts of lindens on some customized versions, right? Additionally, the whole task stops being the relatively easy one of rezzing a ready-made holo out of your pocket. You need building/scripting skills to enhance a holodeck with your own stuff, you need lindens to upload your stuff from RL or to buy in-world. A major undertaking, which undermines the supposed ease and availability of holodeck simulation (somewhat).

Po polsku: (a) głównym plusem holodeków jest to, że można je łatwo zrezować wprost z inwentarza w dowolnym miejscu, ale (b) ich wartość dodana jest wątpliwa, bo wszak holodek jest to tylko symulacja wewnątrz symulacji; w SL możemy znaleźć ‘w naturze’ dowolną scenę, zaś (c) wyposażenie holodeka we własny materiał dydaktyczny (np. PAV) jest możliwe, ale trudne programistycznie.

Tak pisałem 4,5 roku temu i nadal tak uważam. To nie znaczy, że holodeki są do niczego. Znaczy tylko, że być może nie w holodekach kryje się główna dydaktyczna wartość dodana Drugiego Życia.

 

No comments yet.

Leave a Reply