Roztrojenie jaźni

No to stało się! Włodzimierz Sobkowiak ma trzeciego awatara! Stworzyłem go dla potrzeb zbliżającego się warsztatu, co po części wyjaśnia jego nazwę: PLCALL1. Chodzi o to, żeby WS mógł testować różne rzeczy w SL nie jako Wlodek Barbosa, tylko nowicjusz, bez szczególnych praw do rezowania czegokolwiek, za to z pustą szafą, profilem i portfelem, i w ciele nieupiększonym przez różne manipulacje czy dodatki. Jednym słowem – awatar dokładnie taki, jak pozostałe awatary, które będą do dyspozycji uczestników warsztatu. W efekcie powstał awatar, jak na zdjęciu poniżej.

Jest to, jako się rzekło, trzeci awatar reprezentujący WS w SL. Wlodek Barbosa jest jego głównym i niejako ‘służbowym’ awatarem: zajmuje się dydaktyką i badaniami nad nią, jest aktywny w grupie Virtlantis, chodzi z Danką Aichi na tańce, etc. Mój alt, o którym była mowa wcześniej, służy głównie do badań empirycznych w innych dziedzinach, niż językoznawstwo i glottodydaktyka, że tak powiem… A teraz przybył trzeci awatar, dedykowany (by użyć modnego terminu) dla jednego tylko zastosowania, czyli warsztatu. Co z nim będzie potem to już inna sprawa. Jak wiadomo, sprawy wcale nie są takie proste…

Jak się czuje człowiek z roz(s)trojoną jaźnią? To, zapewniam Państwa, dziwne uczucie… Nie będę może wdawał się tutaj w szczegóły. Powiem tylko, że Meadows miał rację: awatar to nie ja, awatar ma swoją własną psychografikę: potrzeby i nawyki. PLCALL1 to nie Barbosa, a żaden z tych panów to nie ta miła pani, która wdaje się w niebezpieczne taneczne flirty z nieznajomymi facetami…

Snapshot_001

No comments yet.

Leave a Reply