Jak by tak przelecieć?

“Jak zauważył jeden z dyskutantów na liście dyskusyjnej poświęconej w całości problemom edukacji w SL (https://lists.secondlife.com/cgi-bin/mailman/listinfo/educators): “Jedną z możliwości (edukacyjnych – WS) Drugiego Życia jest idea: “Wow, a gdyby tak uczący się mogli przelecieć przez … [tu wstawić coś]?”. Możliwość zwiedzania w trójwymiarze szczegółowo odtworzonego symulowanego systemu planetarnego, czy męskiego jądra (oba przykłady zaistniały w SL) jest oczywiście bardzo pociągająca pedagogicznie. Niestety, w zakresie dydaktyki języka obcego trudno wymyślić coś naprawdę oryginalnego. Powodem jest symboliczny charakter języka: język jako kod jest abstraktem funkcjonującym mentalnie i społecznie, nie zaś fizycznie. Oczywiście, dydaktyk wymowy mógłby stworzyć w SL wielki model jamy ustno-nosowej, w którym spacerować mogliby uczniowie. Można by nawet symulować ruchy narządów mowy i wytwarzane przez nie efekty dźwiękowe (choć jak wiemy z fonetyki laboratoryjnej jest to trudne zadanie), jednak trudno nie zazdrościć astronomom, fizykom czy biologom wielorakich możliwości trójwymiarowej wizualizacji dla celów dydaktycznych w świecie wirtualnym” (str. 128)

Włodzimierz Sobkowiak. 2011. “Happiness I hadn’t felt before”, czyli nauka języków obcych w Drugim Życiu”. W: Mirosław Pawlak & Bartosz Wolski (eds). Wykorzystanie nowoczesnych technologii w dydaktyce języków obcych. Konin: Wydawnictwo PWSZ. 123-130.

Na zdjęciu poniżej — trójwymiarowy (‘przelatywalny’) model ludzkiej krtani na tle panoramy Drugiego Życia.

Larynx_1

No comments yet.

Leave a Reply