Graficzny interfejs użytkownika/rezydenta Drugiego Życia jest cokolwiek… przeładowany. Stanowi to zresztą często zgłaszaną przeszkodę w swobodnym posługiwaniu się dostępnymi narzędziami ‘w życiu’. Na zdjęciu poniżej widać dwie główne kategorie paneli i ikon kontrolnych w GUI (Graphical User Interface) SL: (a) stałe elementy menu peryferyjnych, oraz (b) zmienne okienka wewnątrz widoku SL. Te pierwsze pojawiają się zazwyczaj na górze i na dole ekranu; te drugie w środku. Pokazany na zdjęciu interfejs jest anglojęzyczny, ale wybrać można właściwie dowolny metajęzyk. I tak, na górze mamy, od lewej do prawej:
- siedem rozwijanych ‘głównych’ menu: od [file] po [advanced]
- ikony i informacje dotyczące obszaru, na którym się znajdujemy
- czas: 1:43 pm PST to czas kalifornijski (= czas SL)
- informacja o naszych środkach finansowych (w dolarach lindeńskich L$)
- okienko przeszukiwań
Na dole mamy aż dwa poziomy kontrolek używanych głównie do bieżącej aktywności, np. czatowania, szukania, robienia zdjęć, budowania, przeglądania inwentarza/szafy, sprawdzania mapy, gestów, słuchania radia i mówienia.
Wewnątrz głównego okna możemy otworzyć właściwie dowolną ilość mniejszych okienek. Na zdjęciu widać (od lewej):
- okienko aktywnych rozmówców (kto jest w pobliżu; w tym wypadku nie ma nikogo poza Włodkiem Barbosą)
- okienko czatu (właśnie rozmawiam z Salty Saenzem)
- kartka informacyjna dotycząca jednej z gier językowych, nad którą wtedy pracowałem
- zawartość mojego ‘iventory’, czyli inwentarza przedmiotów, zwanego też szafą
- zaś w prawym górnym rogu znajduje się mapa pobliskiego terenu, na której każdy awatar pojawia się jako żółta kropka
Czy z tak zagraconym interfejsem można w ogóle pracować? Oczywiście!
No comments yet.