SLedukacja

Zrzut ekranowy poniżej pochodzi z lipca 2012. Ukazał się na oficjalnej stronie wiki Second Life założonej i utrzymywanej przez Linden Lab, czyli twórców tego wirtualnego świata. Obrazek i tekst reklamują Drugie Życie jako “lidera powalających i tanich wirtualnych rozwiązań edukacyjnych wzmacniających istniejące curriculum i tworzących nowe modele zaangażowanego uczenia się opartego na współpracy” (moje podkreślenie). W czym problem? Odpowiedź na to pytanie powinna być dla regularnego czytelnika mojego bloga łatwa jak 1-2-3. Problem w tym, że tekst mówi jedno, a obrazek drugie. Gdzie te nowe modele uczenia się w szkolnej scence, którą widzimy na obrazku? Ja w każdym razie widzę mega tradycyjny model: są ławki szkolne, przy których siedzą uczniowie. Ten, który się zgłasza, wstaje, by wygłosić swoją kwestię, po czym siada. Na ławkach jest wzorowy porządek, jak to w szkole: żadnych tam maskotek, ani napojów. Uczniowie ubrani są swobodnie, ale bez żadnych ekstrawagancji (bo pewnie w tej szkole obowiązuje tzw. dress code). Słowem: szkoła, jakich wiele. Gdzie ta edukacyjna wartość dodana Drugiego Życia? Gdzie te nowe modele?
No cóż… Może po prostu ktoś tam nie dopilnował grafika, któremu zlecono przygotować jakiś ładny obrazek. Ale może (i to by było znacznie gorzej) tak właśnie Linden Lab postrzega(ł) edukację w Drugim Życiu: jako prostą replikę klasy szkolnej, z ławkami i nauczycielem przy (wirtualnej) tablicy? Może tak właśnie postrzega ją większość nauczycieli, którzy uczą w światach wirtualnych? Może tego spodziewają się (i to by było najgorzej) wchodzący tam, albo zaciągnięci siłą, uczniowie i studenci. Jeżeli by tak było, to kryłaby się w tym część odpowiedzi na niewygodne pytanie dlaczego właściwie trójwymiarowe światy wirtualne tak rzadko wykorzystuje się edukacyjnie. Imagination, stupid!
SLeducation
No comments yet.

Leave a Reply