“No significant difference”

No significant difference phenomenon“, czyli (w skrócie) brak statystycznie znaczącej różnicy między efektami dydaktyki online versus f2f. A jeśli brak takiej różnicy, to po co wydatki na komputery, software i sieć? Pytanie o różnicę w tym kontekście unosi się nad dydaktyką wspomaganą komputerowo, w tym nad CALL, od samego początku komputerów, ale przybrało na znaczeniu po wynalezieniu internetu i sieci www, czyli jakieś ćwierć wieku temu. To samo pytanie wisi nad dydaktyką w światach wirtualnych takich jak Second Life. Czwartego lutego 2010, tuż po jednym z moich warsztatów prowadzonych całkowicie ‘w życiu’ (czyli inaczej, niż to będziemy robić 6 czerwca 2014), tak o tym pisałem na swoim blogu:

In the meantime, let’s look into the pedagogy. No, I’ve not myself tested the effectiveness of Virtual Worlds for FLT. Or that of SL. Or that of Moodle. Or that of e-learning. Or that of ICT in general… Others have: it’s easy enough to find them if you type some well-selected keywords in Google. To the best of my knowledge, the evidence is still equivocal wrt whether all this gadgetry really boosts the teaching/learning results… The main problem appears to be methodology, research design, where it is extremely hard to isolate relevant variables, and screen out all complicating factors. For example, if you have those two groups of students, one learning Spanish vocab from their textbook in RL, and the other from Calisto Encinal’s Mi Casa, then chances are the latter would do better on some post-test. But what does it prove? That SL is effective in boosting memory? Proficiency? Motivation? If the latter (which is likely, because teens love virtual worlds), you’ve only demonstrated that motivation is good for learning, rather than that SL is good for learning. Your good results are multiply mediated: from SL through motivation to proficiency. And motivation is a very hard variable to capture conceptually and to measure, right? So you’d like to have some kind of direct link between SL and proficiency, without the intermediate stage… Possible?

For this, and many other reasons, research on the pedagogical effectiveness of the “new” media is stalling. At the end of my recent paper on PAV, I wrote: Time will tell if language education in virtual worlds will manage to break the “no significant difference” barrier (Oblinger and Hawkins 2006; see also http://www.nosignificantdifference.org/) in comparison with RL on the one hand, and with “traditional” 2-dimensional web applications on the other.

Tłumaczę skrótowo… Wedle mojej wiedzy, nadal brak jednoznacznych dowodów na statystycznie znaczącą empiryczną przewagę dydaktyki f2f nad online albo na odwrót. Głównym problemem w takich badaniach jest wyizolowanie zmiennych zakłócających efekty badawcze. Na przykład: jeśli jedna grupa studentów uczy się słownictwa hiszpańskiego z podręcznika w realu, a druga w willi Mi Casa Caliso Encinala, to prawdopodobnie ta druga osiągnie lepszy wyniki w post-teście. Ale czego to dowodzi? Że Drugie Życie wspomaga: pamięć? sprawność językową? motywację? A jeśli to ostatnie, to udowodniliśmy tylko, że motywacja się sprawdza w nauce języka, a nie, że Drugie Życie się sprawdza. Przydałby się jakiś bezpośredni empirycznie uchwytny związek między nauką w Drugim Życiu a przyrostem umiejętności językowych, bez mediacji zmienną motywacyjną. Czy to jest w ogóle możliwe? Z takich metodologicznych powodów naukowe badanie pedagogicznej efektywności ‘nowych’ mediów buksuje. Czas pokaże, czy dydaktyka języka obcego w świecie wirtualnym przerwie barierę “braku znaczącej różnicy”…

Oblinger, Diana G. and Brian L. Hawkins. 2006. “The myth about no significant difference”. Educause Review (http://net.educause.edu/ir/library/pdf/erm0667.pdf).

 

No comments yet.

Leave a Reply