Skoro już radzimy sobie z techniczną stroną prowadzenia konwersacji kanałem audio w Drugim Życiu, czyli wiemy, że:
- nie należy mówić z wyłączonym mikrofonem, ani milczeć z włączonym (bo dźwięki tła z pierwszego życia mogą przeszkadzać słuchaczom w Drugim)
- ‘dedykowany’ mikrofon połączony do komputera przez port USB daję lepszy dźwięk, niż ten wbudowany w naszego laptopa (i ten połączony do starego PC-a poprzez łącze audio 3,5 mm)
- mikrofon powinien być nieco z boku ust, żeby nie zbierał wszystkich mlasków, oddechów i innych niepożądanych efektów dźwiękowych
…przyszedł czas, żebyśmy się zastanowili nad innymi związanymi z nią problemami i wyzwaniami. Na przykład:
- Skoro nie ma w Drugim Życiu realistycznej synchronizacji ruchu ust z kanałem audio, to nie liczmy na to, że przyglądanie się z bliska mówiącemu awatarowi pomoże nam zrozumieć obcą mowę (jak pomogłoby w realu).
- Podobnie z gestami. Istnieje zestaw standardowych gestów mownych, jednak reagują one wyłącznie na głośność naszej mowy, nie na jej sens (do tego bardzo daleko jeszcze!). Więc gesty też nam nie pomogą w komunikacji w wirtualu.
- Jak wszyscy rozmawiający wyłączą chwilowo swoje mikrofony, to cisza robi się nieznośna. W realu jest inaczej, bo zawsze jest jakieś tło dźwiękowe: postękiwania, chrząkania, oddech, czyszczenie nosa, skrzypienie krzeseł, szelest kartek, itp. Dla nauczyciela przyzwyczajonego do hałasu klasy szkolnej taka całkowita martwa cisza może być denerwująca…
- Z podobnych powodów nie wiadomo właściwie kiedy ktoś chce zabrać głos w dyskusji. W realu wysyłamy wtedy sygnały dźwiękowo-wizualne, na przykład zaczynamy się kręcić na krześle w określony sposób, albo chrząkamy znacząco. W świecie wirtualnym jest to trudne albo niemożliwe, musimy więc sobie radzić inaczej, np. używając kanału tekstowego (IM), co z kolei powoduje nowe trudności…
Podsumowując: komunikacja głosowa to nie jest aspekt Drugiego Życia, gdzie przeważałoby ono nad pierwszym. W ‘realu’ rozmawia się łatwiej i bardziej naturalnie. Jednak ostatnie technologie prawdziwie wirtualizujące naszą interakcję w światach wirtualnych (typu Oculus Rift) znacznie tę sytuację poprawią. Na przykład: nie będziemy już musieli sztucznie ‘uruchamiać’ gestów, bo system je przejmie z naszego pierwszożyciowego ciała i przekaże do życia drugiego… Trochę cierpliwości…
No comments yet.