Świat wirtualny jako narzędzie?

Pisałem już poprzednio o wartości dodanej, czyli o tym, co czyni dydaktykę (języka) w trójwymiarowym świecie wirtualnym nieco ‘lepszą’, niż w ‘realu’ albo w dwuwymiarowym internecie (jakkolwiek by nie definiować terminu ‘lepszy’). W tym kontekście warto się rozprawić z postrzeganiem ŚW jako tylko i wyłącznie narzędzia do nauki. Oczywiście wolno tak postrzegać wirtualne środowisko, takie jak Drugie Życie. Jest ono wtedy dla dydaktyka/ucznia niczym więcej niż, powiedzmy, tablica kredowa, odtwarzacz DVD albo ekran interaktywny. Narzędzi takich używamy do wykonania konkretnego zadania, po czym je odkładamy/wyłączamy i więcej sobie nimi głowy nie zawracamy. Takie narzędzia nie są szczególnie dla nas ważne; nie wnikamy w ich strukturę i funkcje, chyba, że się zepsują…

Jeśli tak potraktujemy Drugie Życie, to dydaktyczna wartość dodana będzie znikoma, a może wręcz ujemna, bo koszty (rozumiane finansowo, czasochłonnie, wysiłkochłonnie, etc.) mogą przewyższyć korzyści. Jeśli Drugie Życie jest dla nas wyłącznie narzędziem, to zawsze będziemy z tej strony ekranu. Nigdy nie uda nam się wniknąć do tego świata. Będziemy widzieli piksele i śmieszne animowane pamperki, a nie awatary i ludzi, z którymi możemy pogadać, zaprzyjaźnić się i… uczyć. Jeśli jednak uda nam się przebić barierę ekranu i zanurzyć w wirtualnym świecie, wtedy dopiero jest szansa, że odkryjemy dla siebie tę nową, dodatkową, wartość, która posłuży nam do bardziej efektywnej nauki… i nie tylko.

Na zdjęciu poniżej — Wlodek Barbosa z pewną bardzo miłą panią :-)

Barbosa&Aichi_480

One Response to Świat wirtualny jako narzędzie?

  1. SnowAnnieColour 14/01/2014 at 14:41 #

    Z tego wpisu wynika, że ŚW w nauce języka to CALL (ostatnie L = learning) w czystej postaci. Ergo, powinno się je rekomendować wyłącznie uczniom. Na skutek takiej rekomendacji niektórzy z nich mogą uznać, że chcą się zamnurzyć, zrobią to i wejdą w środowisko, które jest / może być RÓWNIEŻ edukacyjne.
    Natomiast rekomendowanie ŚW nauczycielom musi prowadzić do ich unarzędziowienia. Nawet jeżeli nauczyciel sam zdecyduje się zanurzyć, to nie wszyscy uczniowie muszą chcieć podążyć jego śladem. Wtedy nauczyciel ma do wyboru: zanurzyć się tylko z niektórymi uczniami (sam?) lub wrócić na stronę “przed ekranem”. Intuicja podpowiada mi, że częściej wybierze to drugie …

Leave a Reply